Królewskie gipsy straszą studentów…

O kolekcji kopii rzeźb zgromadzonej przez króla Stanisława Augusta

Kruche i nietrwałe „skorupy” z pieczołowicie kompletowanej królewskiej gipsoteki Stanisława Augusta przetrwały rozpad imponującej kolekcji, rozbiory Rzeczypospolitej, wojny napoleońskie i powstania. Ustawione w Sali Kolumnowej nowej uczelni stały się obiektem studiów i zmorą kolejnych pokoleń młodych artystów.

 

W styczniu 1795 roku, w eskorcie rosyjskich dragonów, Stanisław August Poniatowski na zawsze opuścił Warszawę i… ogromną kolekcję gromadzonych przez lata panowania dzieł sztuki. 25 listopada w Grodnie podpisał akt abdykacji i zrzekł się polskiej korony. Marzył o podróży do Włoch, których nigdy nie odwiedził, i tam planował osiąść na stałe. Pozostał jednak na wschodzie, pod czujnym okiem zaborcy, a w 1797 roku zamieszkał w Petersburgu, w podarowanym mu przez Pawła I, syna i następcę Katarzyny II, Pałacu Marmurowym.

Łazienki Królewskie – Stara Pomarańczarnia, fot. Michał Serdyński, 2016, licencja CC BY 3.0, Wikimedia Commons

Stanisław na dobre zrezygnował z kolekcjonerskiej pasji. Przebywając w Imperium, z łatwością pozbywał się wartościowych płócien, rozdając je carskim dostojnikom przy błahych okazjach. Również w Warszawie kolekcja ulegała coraz większej degradacji i rozproszeniu, zwłaszcza po śmierci byłego monarchy w 1798 roku. Najcenniejsze obiekty, w większości odziedziczone przez bratanka zmarłego, księcia Józefa Poniatowskiego, trafiały na licytacje bądź do domów aukcyjnych. Ich losu nie podzieliła gipsoteka, starannie kompletowana dla niezrealizowanego w czasach stanisławowskich projektu stołecznej akademii sztuk pięknych.

Jan Feliks Piwarski, Zygmunt Vogel, XIX wiek, August Sokołowski, Dzieje porozbiorowe narodu polskiego ilustrowane, t. 1, Warszawa 1904, licencja PD, Wikimedia Commons

Niszczejące w murach Zamku Królewskiego 542 gipsowe odlewy najświetniejszych rzeźb antycznych i współczesnych oraz pozostawione w zamkowej skulptorni (pracowni rzeźbiarskiej) dzieła nadwornych artystów zakupiła w 1811 roku od spadkobiercy, za kwotę 27 000 złotych polskich, Izba Edukacyjna Księstwa Warszawskiego. Na swym dawnym miejscu dotrwały do końca epoki wojen napoleońskich i do utworzenia Królestwa Kongresowego. Gdy w 1816 roku car Aleksander I powołał Królewski Uniwersytet Warszawski, z wymarzonym przez Stanisława Augusta Oddziałem Nauk i Sztuk Pięknych, kolekcja miała wreszcie spełnić od dawna przewidzianą rolę w edukacji młodych artystów. Studiowanie anatomii, kompozycji i skrótów perspektywicznych w oparciu o „wzory wypukłe to jest gipsowe na cenniejszych tworach starożytnych mistrzów odlane” w XVIII i XIX wieku powszechnie uznawano za kluczowe w nauce akademickiego rysunku podstawy wszelkich sztuk plastycznych. Nawet dziś niektóre uczelnie artystyczne uwzględniają w programie kształcenia tę klasyczną formę ćwiczenia ręki i oka.

Jan Nepomucen Ignacy Karmański, Antoni Blank, 1821–1850, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Dopiero w styczniu następnego roku malarz i profesor perspektywy Zygmunt Vogel, nazywany przez przyjaciół Ptaszkiem, zorganizował przeniesienie zbioru do Pałacu Kazimierzowskiego przy Krakowskim Przedmieściu. Opiekę konserwatorską nad będącymi w opłakanym stanie gipsami objął wykształcony w Dreźnie profesor malarstwa Antoni Blank. Z pomocą studentów przeprowadził szeroko zakrojone, gruntowne prace renowacyjne, a z tytułu piastowanego dodatkowego stanowiska nie chciał pobierać wynagrodzenia. Wreszcie w 1821 roku ukończono budowę pawilonu Oddziału Sztuk Pięknych (dzisiejsza siedziba Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego) z osobną salą, zwaną kolumnową, przeznaczoną na ekspozycję odrestaurowanych „biustów i rozmaitych figur”. Rektor uczelni, ksiądz Wojciech Anzelm Szweykowski pisał z satysfakcją: „Dla nauk rysowniczych ważne w tym roku ukończyło się dzieło. Wzory gipsowe po śp. królu Stanisławie Auguście nabyte, częściowo sprowadzone z Paryża lub w darze otrzymane, wszystkie ponaprawiane, oczyszczone i powleczone pokostem niedozwalającym zabrudzenia dalszego, wystawione są w porządku należytym i sprawują widok równie wspaniały i przyjemny dla miłośników sztuki, jak pożyteczny dla artystów. Widok, jaki w niewielu stolicach Europy znaleźć można”. Wydarzenie odnotowała stołeczna prasa: „Wchodząc do Sali na froncie znajduje się sławna grupa wyobrażająca Laokoona i jego synów dręczonych boleścią od węża, który swoim wielokrotnem opasaniem ich dusi. Gladiator potykający się, Apollo Belwederski, Wenus Medycejska i wiele innych sławnych Antyków […]. Z dzieł wczesnych niektóre tylko Kanowy znajdują się”.

Sala Kolumnowa w Gmachu Pomuzealnym, Uniwersytet Warszawski, fot. Adrian Grycuk, 2016, licencja: CC BY – SA 3.0 PL, Wikimedia Commons

Gdy na fali popowstaniowych represji władze carskie zdecydowały o zamknięciu Uniwersytetu, zbiór liczył już 750 eksponatów. Ponad 200 obiektów sprowadzono z zagranicy, zwłaszcza z Paryża, bądź pozyskano w kraju. Był wśród nich podarowany przez Towarzystwo Warszawskie Przyjaciół Nauk model pomnika Mikołaja Kopernika, dłuta samego Bertela Thorvaldsena. Kolekcja przetrwała aż do 1940 roku nienaruszona, prawdopodobnie ze względu na relatywnie niską wartość w oczach zaborców i na stałą przydatność dydaktyczną. Ocalałe z pożogi II wojny światowej 134 obiekty zebrano i udostępniono zwiedzającym w salach Starej Oranżerii w Łazienkach Królewskich.

Ewa Olkuśnik

 

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Uprowadzony monarcha ucieka. Porwanie Stanisława Augusta Poniatowskiego
Król w stroju koronacyjnym. Portret Stanisława Augusta Poniatowskiego pędzla Marcella Bacciarellego w Zamku Królewskim w Warszawie

Król na diecie. Co Paweł Tremo serwował gościom Stanisława Augusta? Obrazy G. van Deynuma z Muzeum Łazienki Królewskie

HISTORIA ŻOŁNIERSKIEGO ORZEŁKA Z GROBOWCA W KATEDRZE W PŁOCKU

Przyroda i stylizowane ruiny jako sceneria widowisk. Teatr Na Wodzie – jedna z najbardziej niezwykłych scen i widowni w Polsce

Jak rzeźbiarz może złożyć hołd kompozytorowi? Losy pomnika Fryderyka Chopina w Łazienkach Królewskich w Warszawie

ŁAZIENKI REZYDENCJĄ ROMANOWÓW. PORTRET Aleksander I na tle Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich