Holendrować na ślizgawce,

czyli od kiedy jeździmy na łyżwach

Historia łyżwiarstwa liczy kilka tysięcy lat. Jak przeszliśmy od przedzierania się przez lodowe przestrzenie do piruetów w karnawałowych strojach?

Już nasi przodkowie z epoki kamienia wymyślili przyrząd do ślizgania się po lodzie. Rzemieniami przywiązywali do stóp odpowiednio przycięte kości (na przykład koni, łosi, reniferów) i odpychali się od podłoża kijami. W ten sposób ułatwili sobie komunikację na zamarzniętych terenach. Mozolnie przesuwali się po ubitym śniegu i po lodzie, bo tępy materiał nie pozwalał na szybką jazdę.

 

Wczesnośredniowieczne łyżwy z kości, XI–XIII wiek, Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, fot. Wojciech Woźniak, licencja PD, źródło: strona internetowa muzeum

Kościane łyżwy były używane jeszcze w średniowieczu. Metalowe płozy umieszczane w drewnianej podstawie to wynalazek z XIII wieku. Ostra krawędź i zakręcony do góry nosek pozwalały już na jazdę bez kijów. Taka konstrukcja łyżew tylko nieznacznie zmieniała się przez stulecia. Dopiero w połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie pojawiły się nowe rozwiązania: najpierw łyżwy w całości wykonane z metalu (nadal przywiązywane lub przypinane paskami do obuwia), potem buty z płozami przytwierdzonymi na stałe.

Malarz nieznany, Ślizgawka, około 1730, Muzeum Narodowe w Krakowie, licencja PD, źródło: Zbiory Cyfrowe MNK

Jazda na łyżwach miała szczególne znaczenie na obszarach, gdzie występowało wiele kanałów, rzek czy jezior, a zimą temperatura na długo spadała poniżej zera. Ślizganie się po zamarzniętych taflach było tam wygodną – a czasem jedyną możliwą – formą przemieszczania się. Z tych powodów łyżwiarstwo najszybciej rozwijało się w Holandii, skąd rozprzestrzeniło się na inne państwa europejskie.

Para drewnianych łyżew z metalowymi płozami, przypinanych do butów skórzanymi paskami, początek XX wieku, Muzeum Historii Katowic, licencja PD, źródło: katalog cyfrowy muzeum

Ślad holenderskiego pierwszeństwa znajdziemy w języku polskim w dawnym określeniu jazdy po łuku. „Prawdziwą przyjemnością jest tak zwane holendrowanie. Jest to zataczanie kół na zewnątrz” – tłumaczył w 1898 roku autor poradnika Wesołe chwile. Gry i zabawy towarzyskie w domu i poza domem, dodając: „Kto się nauczył holendrować, temu nie sprawi trudności wykonywanie najrozmaitszych figur, np. ósemek lub trójek”.

Okładka pierwszego numeru czasopisma „Kolarz, Wioślarz i Łyżwiarz”, 1899, Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, licencja PD, źródło: Crispa – Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Warszawskiego

Już w XVIII wieku propagowano jazdę na łyżwach jako zajęcie zdrowe i przyjemne. Pod koniec kolejnego stulecia ukształtowały się odrębne dziedziny sportu: łyżwiarstwo szybkie oraz figurowe (zwane sztucznym), a także hokej na lodzie. W wielu miastach zaczęto zakładać stowarzyszenia, które promowały łyżwiarstwo, urządzały pokazy i wyścigi, wydawały podręczniki do nauki jazdy. W 1892 roku powołano w Holandii Międzynarodową Unię Łyżwiarską (International Skating Union – ISU), która miała ujednolicić sportowe zasady i organizować mistrzostwa na arenie międzynarodowej.

Emil Lindeman, Skating-ring w Dolinie Szwajcarskiej w Warszawie, ilustracja z „Tygodnika Ilustrowanego”, 1899, licencja PD, źródło: Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa

Pierwszy klub łyżwiarski na ziemiach polskich powstał w 1869 roku we Lwowie. W 1893 roku powołano Warszawskie Towarzystwo Łyżwiarskie, które wkrótce urządziło popularne lodowisko w Dolinie Szwajcarskiej. Sześć lat później stowarzyszenie dołączyło do ISU, a w 1908 roku zorganizowało w Warszawie mistrzostwa Europy w łyżwiarstwie figurowym. Trzecie miejsce zajął wtedy Henryk Przedrzymirski ze Lwowa, reprezentując Austro-Węgry.

Ksawery Pillati, Maskarada na lodzie w Warszawskim Towarzystwie Cyklistów dnia 15 lutego 1889 roku, 1889, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: Cyfrowe MNW

Amatorzy sportu często nie ograniczali się do jednej dziedziny. Latem łyżwiarze mogli jeździć na wrotkach, które nazywano łyżwami „pokojowymi” lub „na kółkach”. Zimą jedno z lodowisk tworzono na terenie Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów, a od 1899 roku ukazywał się tygodnik pod wspólnym tytułem „Kolarz, Wioślarz i Łyżwiarz”. Co ciekawe, łyżwy – znane człowiekowi od wieków – nie budziły takiej nieufności, jaką wśród części społeczeństwa wywoływał rower. Nikogo nie dziwiły więc kobiety uprawiające łyżwiarstwo, choć w tym samym czasie cyklistki bywały uznawane za gorszące sufrażystki.

Scena ze ślizgawki, fot. Walery Rzewuski, 1870–1873, Kraków, Muzeum Narodowe w Warszawie, licencja PD, źródło: media społecznościowe muzeum

Towarzystwa łyżwiarskie organizowały zresztą liczne zabawy i maskarady na lodzie, przyciągające oczywiście i mężczyzn, i kobiety. Imprezy te stanowiły ważne źródło finansowania klubów oraz dodatkową formę promocji sportów zimowych. Spędzanie czasu na lodowisku stało się modną rozrywką miejską. Nie trzeba było nawet samemu holendrować, wystarczyło podziwiać jazdę innych lub zasiąść w sankach pchanych przez łyżwiarza.

Sanki spacerowe na metalowych płozach, z siedziskiem w kształcie fotela i uchwytem do pchania, początek XX wieku, Muzeum Historii Katowic, licencja PD, źródło: katalog cyfrowy muzeum

U progu I wojny światowej łyżwiarski entuzjazm znacznie opadł. Nie pomogło zbudowanie w Warszawie Palais de Glace, czyli nowoczesnej i ekskluzywnej hali z lodowiskiem, restauracją oraz sceną dla orkiestry, zaprojektowanej przez Stefana Szyllera. Otwarty 1 grudnia 1912 roku lokal został zamknięty po jednym sezonie. Nigdy nie pełnił już pierwotnej funkcji. W dwudziestoleciu międzywojennym działało tam kino Colosseum. W 1944 roku budynek uległ zniszczeniu podczas powstania warszawskiego.

Karolina Dzimira-Zarzycka

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Tytus Chałubiński. LEKARZ, KTÓRY ZABRAŁ WARSZAWIAKÓW W TATRY

Urwany ślad. Śmierć Mieczysława Karłowicza i powstanie Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR)

Jak ćwiczyć skutecznie? Recepta Heleny Kuczalskiej, twórczyni Zakładu Gimnastyki Szwedzkiej, Leczniczej, Zdrowotnej i Masażu dla Kobiet i Dzieci w Warszawie

Wiraż. "Auto na tle zimowego pejzażu" Rafała Malczewskiego z Muzeum Narodowego w Warszawie

Przez śniegi – romantycznie i z fantazją, czyli kuligi w dawnej Polsce

Ptaki w śnieżnej bieli. "Kuropatwy" Józefa Chełmońskiego z Muzeum Narodowego w Warszawie

"Przeziębiaj się co dzień" i "metoda Prysznica". O modzie na kąpiele zimowe