"Pieszy do spraw rycerskich sposobny"

Piechota wybraniecka króla Stefana Batorego

Król Stefan Batory to jeden z naszych najwybitniejszych monarchów. Wstępując w 1576 roku na tron Rzeczypospolitej Obojga Narodów, wyznaczył sobie ambitne cele polityczne, których realizację uzależniał od gruntownych reform systemowych i wojskowych. Część z nich Węgrowi na polskim tronie udało się osiągnąć. Należało do nich powołanie tak zwanej piechoty wybranieckiej, która w wojsku polsko-litewskim przetrwała do XVIII wieku.

 

W złotym wieku, przypadającym na czasy panowania dwóch ostatnich Jagiellonów – Zygmunta I Starego (lata 1506–1548) i Zygmunta II Augusta (lata 1548–1572), Rzeczpospolita sięgnęła szczytów potęgi. Nie była jednak krajem bez wad, przy czym niewydolna polityka skarbowa i archaiczny system wojskowy należały do najważniejszych. Nieliczna armia zawodowa (obrona potoczna, potem wojsko kwarciane) i zdecydowana przewaga formacji konnych powodowały, że długotrwałe kampanie połączone ze zdobywaniem umocnionych punktów nie stanowiły naszej mocnej strony.

Stefan Batory na dziewiętnastowiecznej litografii sporządzonej według obrazu Marcella Bacciarellego, Muzeum Wojska Polskiego,

Tymczasem w drugiej połowie XVI wieku zmagania o strategicznie położone nadbałtyckie Inflanty wchodziły w swą decydującą fazę. Terytoria te, obejmujące dzisiejszą Łotwę i Estonię, zostały w większości zagarnięte przez wojowniczego cara Iwana IV Groźnego. Szlachta zobowiązała Batorego do ich odbicia. Rozbicie armii przeciwnika w otwartym polu nie byłoby zapewne trudne. Polska-litewska konnica, w tym husaria, nie miały sobie równych i miażdżyły każdego przeciwnika, niezależnie od stosowanej przez niego taktyki. Tyle że wojacy Iwana wcale nie kwapili się do walnej bitwy, czując się bezpiecznie za umocnieniami licznych twierdz. Bez ich zdobycia nie można było myśleć o odzyskaniu Inflant. „W tej Koronie za łaską miłego Pana Boga nic na rycerstwie jezdnym nie schodzi, z którym snadne potrzeby wojenne opatrować się mogą – twierdził Batory – ale na ludziach pieszych […], bez których trudno zamki pograniczne a pod nieprzyjacielem zdobywane i wzięte być mogą”.

Piechoty wybranieckiej nie zabrakło pod Kircholmem, gdzie 27 września 1605 roku wojska Jana Karola Chodkiewicza unicestwiły armię szwedzką dowodzoną przez króla Karola IX Sudermańskiego. Na zdjęciu fragment obrazu Pietera Snayersa Bitwa pod Kircholmem, dzieło jest własnością Fondation de France i znajduje się we francuskim Zamku Sassenage, fot. Michał Mackiewicz

W przeciwieństwie do zachodniej Europy, gdzie dominowały potężne czworoboki pikinierów wspartych uzbrojonymi w długą broń palną muszkieterami i arkebuzerami (długa broń palna lżejsza od muszkietu i wyposażona w zamek kołowy), w Polsce nieliczna piechota spełniała rolę pomocniczą względem jazdy. Zazwyczaj zresztą wykorzystywano ją w charakterze stałych załóg pogranicznych zamków. Co więcej, nasza wojskowość była domeną szlachty, a ta nie uznawała służby w piechocie za zaszczytną. I obawiała się jej – piesze formacje, złożone z ludzi niskiego stanu i podporządkowane władcy, jawiły się jej jako przejaw absolutyzmu i zagrożenie dla demokracji szlacheckiej.

Polscy żołnierze z XVII wieku na rysunku Bohdana Wróblewskiego. Z lewej strony piechur wybraniecki, z prawej dragon, Muzeum Wojska Polskiego

Batory stanął przed trudnym zadaniem: „skądby i jakim sposobem mieli być piesi do spraw rycerskich sposobniejsi”. Rozwiązaniem okazał się pobór rekruta chłopskiego. W 1578 roku sejm, w odpowiedzi na królewskie zabiegi, postanowił, iż w celu pomnożenia „pieszych ludzi dla potrzeb wojennych wyprawieni mają być tak z miast, miasteczek jako i wsi naszych królewskich jakichkolwiek, wedle słusznej liczby łanów”. Jak łatwo zauważyć, sukces był połowiczny – ustawa dotyczyła tylko dóbr królewskich, a pomijała szlacheckie i duchowne. Opór panów braci okazał się zbyt duży…

Arkebuz z zamkiem kołowym. W broń tego typu byli uzbrojeni w końcu XVI i w pierwszej połowie XVII wieku strzelcy w chorągwiach piechoty typu polskiego

Wybrańcy-ochotnicy mieli być powoływani z każdych 20 łanów (łan, czyli włóka – miara powierzchni ziemi uprawnej), a ich gospodarstwa, odrabiane przez chłopów z pozostałych 19 łanów, zwolniono od wszelkich powinności. Rekrut powinien się stawić z własnym uzbrojeniem, na które składały się długa broń palna (lontowa albo kołowa), proch i ołów, szabla, siekierka oraz ubiór jednolitego, błękitnego koloru. Ten ostatni wymóg oznacza jednocześnie początki uniformizacji sił zbrojnych Rzeczypospolitej. Piechota wybraniecka, jednolicie uzbrojona, ubrana w żupany i delie (płaszcze), szykowała się do boju w szyku dziesięcioszeregowym. Podobnie jak pozostałe chorągwie (roty) piechoty polskiej, opartej częściowo na wzorcach węgierskich, miała strzelecki charakter. W przypadku ataku wrogiej konnicy osłonę wybrańcom zapewniała własna kawaleria, niezrównana w całej Europie.

W drugiej wyprawie inflanckiej, przeciwko Połockowi w 1580 roku, z Batorym pociągnęło ponad 1400 wybrańców. Mieli swój udział także w kolejnej – pskowskiej (1581 rok), przyczyniając się do wygranej w wojnie z Moskwą i odbicia Inflant. Potem ich liczba sukcesywnie się zwiększała, ale nigdy nie była zbyt duża. Dzierżawcy dóbr królewskich sabotowali uchwałę o piechocie wybranieckiej, nie chcąc pozbywać się rąk do pracy, a co za tym idzie, dochodu. Najwięcej chłopskich żołnierzy zebrało się w 1596 roku – 2306. Formację tę organizowano także na Litwie. Chorągwi wybranieckich nie zabrakło na żadnym froncie wojen toczonych przez Rzeczpospolitą w XVII wieku. Bili się przeciwko Moskwicinom, Szwedom, Kozakom i Turkom, przeistaczając stopniowo w oddziały sapersko-inżynieryjne „zbrojne” w rydle, łopaty i wiadra. Kres istnienia piechoty wybranieckiej przyniosła uchwała z 1726 roku: obowiązek służby wojskowej zastąpiono stałym podatkiem przeznaczonym na utrzymanie tak zwanego łanowego regimentu piechoty.

Oddział piechoty polskiej wyobrażony na słynnej rolce sztokholmskiej (zwanej także rulonem polskim) przedstawiającej tryumfalny wjazd Zygmunta III Wazy do Krakowa 4 grudnia 1605 roku z okazji małżeństwa z austriacką arcyksiężniczką Konstancją. Bardzo podobnie ubrani i uzbrojeni byli piechurzy wybranieccy. Oryginał Rolki znajduje się w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie. Reprodukowany fragment pochodzi z kopii wykonanej dla Muzeum Wojska Polskiego

Powołanie piechoty wybranieckiej wpisuje się w szereg doniosłych reform czasów króla Stefana Batorego, o którym Marcin Kromer, jeden z najsłynniejszych polskich humanistów doby renesansu, napisał: „W wojsku więcej niż wódz naczelny. W bitwie więcej niż żołnierz”. Niestety, propaństwowe idee tego wybitnego władcy rodem z węgierskiego Siedmiogrodu nie trafiły w gusta naszej szlachty. Doprowadziło to ostatecznie Rzeczpospolitą do upadku.

Michał Mackiewicz

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

„Bój się Boga! Nie przysięgaj…” Obrady Trybunału Koronnego w Lublinie

unia Lubelska według Matejki: wiernie oddana czy podmalowana? Obraz w Muzeum Narodowym w Lublinie

Pancerni, rycerze, husarze. Wojsko polskie od X do schyłku XVIII wieku

Zbroja „Pioruna”. Pamiątka po wybitnym hetmanie w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego

Wojciech Oczko – ojciec polskiej wenerologii, prekursor leczenia wodą, powietrzem i ruchem. Preparaty lecznicze zalecane przez królewskiego medyka w zbiorach Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
Lublin woj. lubelskie
Pierwszy Most na Wiśle. Cud techniki XVI wieku
Nipokorne miasto. Wojna króla Stefana Batorego z Gdańskiem

Poczta przyjemna dla ucha, czyli koncert na trąbkę w dyliżansie. Trąbki pocztowe ze zbiorów Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu