Wróżki, proroctwa, seanse spirytystyczne

Nietypowa moda w czasie okupacji

Podczas II wojny światowej popularność wiary w siły nadprzyrodzone była w Polsce ogromna. Doprowadziła nawet do tego, że w okresie największego terroru niektórzy radzili się wróżek, czy powinni wrócić na noc do domu, czy może czeka ich tam aresztowanie.

 

Szaleństwo na punkcie przepowiadania przyszłości zapanowało w całej Polsce na samym początku okupacji niemieckiej. Ludzie przygnębieni klęską, zdezorientowani i pozbawieni informacji o losach rodziny, szukali pocieszenia w siłach nadprzyrodzonych. Byli gotowi uwierzyć w najbardziej nieprawdopodobne wróżby, jeśli tylko dawały one nadzieję na poprawę ich losu.

Okładka książki: Nowy sennik współczesny oraz tajemnice charakteru i losów człowieka na podstawie wiedzy egipsko-chaldejskiej uzupełniony najnowszymi badaniami, Warszawa 1942,  Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Wkrótce po zakończeniu działań wojennych w 1939 roku bardzo wiele osób szukało swoich bliskich. Z braku innych możliwości zwracano się o pomoc do jasnowidzów, których ogłoszenia coraz częściej pojawiały się w prasie. Tak reklamował się w „Nowym Kurierze Warszawskim” jeden z nich: „Przepowiadam z niespotykanych kart, wody, rąk, fotografii i pisma. Jasnowidzeniem odnajduję zaginionych. Sprawę traktuję poważnie. Codziennie, oprócz niedziel, Hoża 15/12”. Oczywiście nie brakowało oszustów, którzy widząc zapotrzebowanie na tego typu usługi, podszywali się pod wróżbitów. Władze okupacyjne nie zakazywały działalności jasnowidzom, ale na łamach jawnej prasy potępiano ich za powtarzanie niesprawdzonych informacji oraz wyśmiewano.

Sztuka wróżenia z kart: łatwy i praktyczny podręcznik wróżenia z kart, 1940, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Kiedy brakowało dających nadzieję wiadomości z frontu, Polacy szukali odpowiedzi w różnych wróżbach, które krążyły po całym kraju. W czasie okupacji najpopularniejsza była, opublikowana w „Ilustrowanym Kurierze Codziennym” tuż przed wybuchem wojny, przepowiednia z Tęgoborza. Miała ona pochodzić z 1893 roku, kiedy to zapisano ją na seansie spirytystycznym w majątku hrabiego Władysława Wielogłowskiego. Jej słowa zawierały niejasne metafory mówiące o losach Polski i Europy. Zakończenie było pełne nadziei: „Powstanie Polska od morza do morza. Czekajcie na to pół wieku. Chronić nas będzie zawsze Łaska Boża, Więc cierp i módl się, człowieku”. Okupant widząc panującą modę, postanowił ją wykorzystać w celach propagandowych. W 1942 roku wydano Księgę losów Europy. Cudowne przepowiednie Nostradamusa z roku 1558. Słynne przepowiednie zostały tam opatrzone komentarzem interpretującym je na korzyść III Rzeszy.

W Krakowie popularne stały się seanse spirytystyczne. Ludzie spotykali się wieczorami w mieszkaniach i za pomocą porcelanowego talerzyka oraz napisanego na stole abecadła porozumiewali się z duchami. Chciano w ten sposób uzyskać informacje o zakończeniu wojny czy losach zaginionych osób. Tak spędzano również czas w długie wieczory, kiedy obowiązywała godzina policyjna i trzeba było pozostać w domu.

Dwie przepowiednie. Publikacja zawierająca wierszowaną przepowiednię medium u Wielopolskiego z 1893 r. i przepowiednię śląską z 1721 r., 1943, Biblioteka Narodowa, źródło: Polona

Pod koniec wojny mnożyły się zupełnie nieprawdopodobne teorie. We Lwowie na przykład miano nadzieję, że okupacja zakończy się w 1944 roku, powołując się na wspomnianą w części III Dziadów magiczną liczbę 44. W Krakowie natomiast wierzono, że miasto nie może zostać zniszczone, bo chroni je moc czakramu. W latach trzydziestych pojawiła się legenda mówiąca o tym, że na Zamku Królewskim na Wawelu znajduje się magiczny kamień emitujący specjalną energię, tak zwany czakram, związany z religią hinduistyczną.

Wielka napoleońska kabała mitologiczna i wszechświatowa czyli Sztuka wróżenia z kart według sposobu panny Lenormand, słynnej wróżki Napoleona I : z dodaniem 48 kart oraz dokładnego sennika i chiromancyi (sztuki wróżenia z rąk), 1914, Biblioteka Narodowa, licencja PD, źródło: Polona

Optymistyczne przepowiednie dawały nadzieję i siłę na przetrwanie najgorszego czasu. Ludzie szukali w nich również wyjaśnienia sensu cierpienia, prześladowań i klęski. Seanse spirytystyczne, wróżenie, stawianie tarota i inne tego typu zajęcia stanowiły dla wielu osób popularną rozrywkę pozwalającą choć na chwilę oderwać się od przerażającej codzienności.

Joanna Mruk

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook
Jak często należy myć włosy? Higiena w polskich domach w czasie okupacji

Most nadziei. Przeprawa przez Wisłę w powojennej Warszawie w obiektywie Zofii Chomętowskiej, w zbiorach Muzeum Warszawy

Riksza – alternatywny środek transportu miejskiego w czasie okupacji

Krzycząca cisza. Fotografie zburzonej Warszawy Leonarda Sempolińskiego w Muzeum Sztuki w Łodzi

Od żółwi do jedwabnych pończoch. Czarny rynek w okupowanej Warszawie