Spór o pomnik świętego w protestanckim mieście

Interwencja królewska w sprawie figury świętego Jana Nepomucena we Wschowie

Barokowe figurki świętego Jana Nepomucena są charakterystycznym elementem krajobrazu miast i wsi w Czechach, Polsce, Austrii, Niemczech, Włoszech, a za sprawą króla Stanisława Leszczyńskiego i jego córki Marii, żony Ludwika XV, nawet we Francji. Pierwowzór przedstawień świętego stanowiła figura ustawiona na moście Karola w Pradze. Jej drewniany model wyrzeźbił w 1683 roku Jan Brokoff, a postać w brązie odlał Wolfgang Hieronim Heroldt

Kult świętego rozpowszechnił się bardzo w baroku. Jan Nepomucen został kanonizowany w 1729 roku. Przyszedł na świat jako syn urzędnika, prawdopodobnie burmistrza Velfina w Pomuk koło Pilzna (współcześnie nazwa osady brzmi Nepomuk). We wczesnym dzieciństwie, po przebytej ciężkiej chorobie, za ozdrowienie rodzice oddali go Bogu. W 1370 roku został odnotowany jako kleryk i notariusz w kurii biskupiej w Pradze.

Figura świętego Jana Nepomucena, 1732, plac Świętego Jana we Wschowie, fot. Marta Małkus

10 lat później otrzymał święcenia kapłańskie i objął probostwo w parafii świętego Galla (Gawła) w Pradze. Naukę kontynuował, studiując prawo w Padwie. Po ukończeniu studiów wrócił do Czech i szybko awansował w hierarchii kościelnej do funkcji wikariusza generalnego biskupa Pragi Jana z Jenzenstein. Był także osobistym spowiednikiem królowej Zofii. Pełniąc te funkcje, Jan został uwikłany w spór polityczny między arcybiskupem a królem Wacławem IV Luksemburskim. Posądzony o spiskowanie przeciwko władcy został aresztowany, był torturowany i zginął męczeńską śmiercią w 1393 roku, wrzucony z mostu Karola do Wełtawy.

Ołtarz Świętego Jana Nepomucena, kościół pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca NMP we Wschowie, fot. Dominika Derucka

Legendy o świętym podają także zupełnie inną przyczynę śmierci Jana. Znany z cnotliwego życia i znakomitych kazań, odmówił królowi Wacławowi IV wyjawienia tajemnicy spowiedzi królowej Zofii, a za swój sprzeciw zapłacił męczeństwem. W miejscu, gdzie utopiono Jana, miało ukazać się pięć gwiazd, dzięki czemu odnaleziono jego ciało.

Scena spowiedzi królowej Zofii, polichromia, kościół pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca NMP we Wschowie, fot. Dominika Derucka

Zwłoki duchownego początkowo pochowano w kościele Świętego Krzyża w Pradze, następnie jego szczątki przeniesiono do grobowca pod katedrą. Obecnie relikwie Jana Nepomucena spoczywają w katedrze Świętego Wita, po prawej stronie ołtarza.

Gloria z motywem języka świętego w centrum, zwieńczenie ołtarza pod wezwaniem Świętego Jana Nepomucena, kościół pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca NMP we Wschowie, fot. Dominika Derucka

Umieszczenie wizerunku świętego w przestrzeni publicznej wywoływało niekiedy konflikty pomiędzy katolikami i protestantami. Tak zdarzyło się we Wschowie, królewskim mieście na zachodnich kresach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Członkowie rady miasta wraz z burmistrzem byli luteranami i stanowczo sprzeciwili się publicznemu umieszczaniu figury świętego Jana Nepomucena. Inicjator fundacji, ksiądz Mateusz Fengler musiał skierować list (rekurs) do księdza Jana Lipskiego, królewskiego wicekanclerza, pełniącego także funkcję prepozyta kościoła parafialnego we Wschowie. List zawierał skargę na wschowskich luteranów i prośbę o interwencję władcy. Król August II w odpowiedzi skierowanej do wschowskich rajców nakazał, żeby nie ważyli się przeszkadzać publicznemu ustawieniu statuy świętego Jana Nepomucena na gruncie miejskim.

Figura świętego Jana Nepomucena, kościół pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca NMP we Wschowie, fot. Dominika Derucka

17 kwietnia 1732 roku w końcu udało się katolikom, po wielu trudnościach i protestach luteranów, zorganizować uroczyste odsłonięcie kamiennej rzeźby Jana Nepomucena. Figura świętego stanęła według tradycji przy moście nad miejską fosą, w pobliżu Wielkiej Furty Kościelnej. Fundatorem i gorliwym propagatorem kultu patrona jezuitów był ksiądz Fengler, ówczesny komendarz kościoła parafialnego we Wschowie, dobrodziej wschowskich bernardynów. Kazanie podczas uroczystości wygłosił jezuita ojciec Felicjan Konarski, superior w tymże mieście (1730–1736). Tego dnia tłum katolików zgromadził się na moście, a że był ze starości lichy, niestety nie wytrzymał ciężaru, zarwał się i część ludzi wpadła do rzeki. Nikomu nic się nie stało, ale luteranie mieli pretekst do wyśmiewania się z katolików i kultu świętych.

Scena apoteozy świętego Jana Nepomucena, polichromia, kościół pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca NMP we Wschowie, fot. Dominika Derucka

W tradycji katolickiej święty męczennik z Pragi ma wiele zadań: chroni przed powodzią, ratuje tonących i stróżuje przy przeprawach przez rzekę, dba także o stan wody w studniach i źródłach (pilnuje, żeby nie wyschły), patronuje podróżnym. Jego figury stawiano również na rynkach, przed ratuszami, gdyż sprawuje opiekę nad dobrą sławą i honorem oraz chroni przed zniesławieniem. W okolicach Wschowy figurę świętego Jana Nepomucena odnajdziemy w każdej wiosce. Był patronem Zamysłowa, Konradowa, Łysin, Dryżyny.

Marta Małkus


Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Świątynia jak forteca. Kościół Żłóbka Chrystusa – pierwszy wielkopolski Dom Boży dla luteranów

Kamienne lwy, Turcy i król. Pamiątki z wizyty Augusta III we Wschowie w 1737 roku w zbiorach Muzeum Ziemi Wschowskiej

„Tam skarb Twój, gdzie serce Twoje…” Pamiątki pochówku Zofii z Ujejskich Radomickiej ze zbiorów Muzeum Ziemi Wschowskiej

"Lżyć i bić się nie godzi". Tajemniczy obraz z karczmy ratuszowej w zbiorach Muzeum Ziemi Wschowskiej

"Niechże nas zawsze strzeże twa obrona/Od morowego powietrza, prosimy…" Święty Roch z Montpellier, patron zadżumionych w Lesznie i Wschowie

"Wasze kości zazielenią się jak trawa". Staromiejski cmentarz ewangelicki we Wschowie

Święta ucieka z wieży. Ołtarz Świętej Barbary z kościoła Świętej Barbary we Wrocławiu w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie

Jadwiga Śląska. Księżna niezwykłej pobożności
Wielokulturowość w polskim doświadczeniu historycznym

Wyhaftowana legenda świętego Stanisława. Ornat fundacji Piotra Kmity w Muzeum Katedralnym na Wawelu

Tymczasowe zamienniki o wyjątkowej trwałości. Insygnia koronacyjne Augusta III Sasa i Marii Józefy ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie