Przesyłanie korespondencji znane było już w starożytności. Przez setki lat książęta, kościoły, uniwersytety, stowarzyszenia czy cechy rzemieślnicze tworzyły własne organizacje posłańcze. Służyły one jednak wyłącznie do prywatnych celów i nie mogło z nich korzystać całe społeczeństwo. W Polsce zmiana nastąpiła dopiero za panowania Zygmunta II Augusta, w 1558 roku. Poczta stała się wówczas ogólnie dostępna. Oferowała usługi za ustaloną opłatą i utrzymywała regularne kursy na stałych trasach. Przypomina o tym zapis w Metryce Koronnej, której facsimile znajduje się w zbiorach Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu.
Już pierwsi Piastowie nałożyli na ludność obowiązek dostarczania książęcym posłańcom powód, czyli koni i wozów. Początkowo system obejmował miasta i grody, później rozszerzono go na wsie w dobrach monarszych. Rozwiązanie to rujnowało jednak gospodarkę chłopską, gdyż dodatkowo należało zapewnić posłańcom wyżywienie i dach nad głową. Przełom nastąpił w drugiej połowie XVI wieku, który charakteryzował się ożywieniem stosunków politycznych w całej Europie. Dyplomaci przebywający na obcych dworach starali się pozyskiwać cenne informacje, a następnie przesyłać je swoim władcom. Z Polski szczególnie często wysyłano posłańców do Italii ze względu na małżeństwo Zygmunta I Starego i Bony Sforzy.
Przywilej króla Zygmunta Augusta nadający Prosperowi Prowanie prawo do zorganizowania i zarządzania pierwszą polską pocztą łączącą Kraków z Wenecją, Warszawa, 18 października 1558, facsimile Metryki Koronnej, t. 91, s. 402–403, Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu
Królowa zmarła we Włoszech w 1557 roku, pozostawiając nierozstrzygniętą kwestię 430 tysięcy dukatów pożyczonych za życia królowi Hiszpanii Filipowi II z dynastii Habsburgów. Chęć odzyskania od dłużnika należności spotkała się jednak z licznymi trudnościami, co skłoniło Zygmunta II Augusta do wytoczenia procesu w sprawie spadku po jego matce. Ponieważ odbywał się on we Włoszech, król musiał stale kontaktować się z oddelegowanymi tam polskimi dyplomatami, doradcami oraz adwokatami. Aby usprawnić korespondencję, Zygmunt August ustanowił w 1558 roku ,,pocztę, czyli konie rozstawne” na trasie z Krakowa przez Wiedeń i Graz do Wenecji – państwa-miasta, które już od średniowiecza było jednym z najbardziej liczących się krajów na Półwyspie Apenińskim. Ze względu na kosztowność przedsięwzięcia, w celu zyskania nowego źródła dochodów i zmniejszenia wydatków, do korzystania z tych usług szybko dopuszczono organizacje i osoby prywatne. Musiały więc powstać regularne kursy w podanych do publicznej wiadomości dniach tygodnia. Organizacją polskiej poczty zajął się pochodzący z Włoch dworzanin królewski Prosper Prowana. Król powołał go na dyrektora poczty na mocy przywileju nadanego mu 18 października 1558 roku.
Przywilej króla Zygmunta Augusta nadający Prosperowi Prowanie prawo do zorganizowania i zarządzania pierwszą polską pocztą łączącą Kraków z Wenecją, Warszawa, 18 października 1558, facsimile Metryki Koronnej, t. 91, s. 402–403, Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu
Przywilej spisany w Metryce Koronnej w języku łacińskim stwierdzał, że poczta została ustanowiona, aby zapewnić „własną tudzież naszych poddanych wygodę, abyśmy zarówno my jak oni mogli do Włoch przesyłać zarówno listy, jako też inne tam załatwiać sprawy”. Oznaczało to, że poczta miała przewozić oprócz listów i paczek także bagaże i ludzi. System zaproponowany przez Prowanę polegał na tym, że wzdłuż ważnych dróg rozmieszczono stacje pocztowe, czyli miejsca wymiany koni, w których zatrzymywano się także dla odpoczynku. Tam również nadawano listy.
Wrocławski goniec pieszy z XVI wieku, rycina zamieszczona w regulaminie dla gońców miejskich z 1635 roku, Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu
Kursy konnych kurierów oraz koszty utrzymania koni na stacjach pocztowych były opłacane przez króla. Jednocześnie wszystkie dochody pochodzące z opłat za przesyłki prywatne miały wpływać do skarbu królewskiego. Początkowo poczta odchodziła z Krakowa cztery, a następnie dwa razy w miesiącu, pokonując wyznaczoną trasę (około tysiąca kilometrów) w 10 dni. Opłata za list, uiszczona przez adresata, wynosiła 6 groszy, co odpowiadało kosztom wyżywienia jednej osoby przez 24 dni. Ponieważ pierwsze połączenia służyły utrzymywaniu kontaktów z innymi państwami, nie można określić ich mianem poczty krajowej. Poczta, która objęła swym zasięgiem obszar całej Rzeczypospolitej, rozwinęła się kilkadziesiąt lat później.
Izabela Kupietz
Posłuchaj podcastu o ciekawych początkach poczty polskiejPowrót ZOBACZ NA OSI CZASU