Superprodukcja z minionej epoki

"Pan Tadeusz" Ryszarda Ordyńskiego

Pierwsza myśl o przeniesieniu najważniejszego polskiego poematu na srebrny ekran zrodziła się zaraz po zakończeniu I wojny światowej, w 1919 roku. Wtedy jednak zakrojony na szeroką skalę projekt nie został zrealizowany. W 1928 roku, z związku ze zbliżającymi się obchodami dziesięciolecia odzyskania niepodległości, przystąpiono do ekranizacji "Pana Tadeusza". Wyzwanie to podjął Ryszard Ordyński, reżyser filmowy i teatralny o międzynarodowej sławie, ceniony w Polsce, Rosji i Stanach Zjednoczonych.

 

Film był superprodukcją szykowaną na najważniejsze wydarzenie państwowe, zadbano zatem o wysoki poziom jego realizacji. Dbałość o szczegóły przejawiała się między innymi w doborze plenerów. Część scen kręcono w Czombrowie na Nowogródczyźnie – w dworze będącym, według historyków, pierwowzorem Mickiewiczowskiego Soplicowa. W filmie można zobaczyć także Ostrą Bramę, ruiny zamku w Mirze czy dom Adama Mickiewicza w Nowogródku.

Dwór w Czombrowie, scena z filmu Pan Tadeusz, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Inny przejaw pietyzmu w realizacji filmu stanowiła dbałość o obsadę. Do wszystkich ról, nawet epizodycznych, zatrudniono najlepszych ówczesnych aktorów. Jedynie dwie główne role, z racji charakteru tych postaci, powierzono młodym, dopiero początkującym artystom, którzy jednak występowali już w filmach: Tadeusza zagrał Leon Łuszczewski, zaś Zosię – Zofia Zajączkowska. W epizodycznej roli Napoleona obsadzono Stefana Jaracza, który specjalizował się w odtwarzaniu tej postaci w licznych spektaklach teatralnych. W Jankiela wcielił się wybitny tragik teatrów żydowskich Ajzyk Samberg.

Zofia Zajączkowska i Leon Łuszczewski w rolach Tadeusza i Zosi, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Co ciekawe, mimo że był to film niemy, w obsadzie znalazło się także kilku… śpiewaków operowych, wśród nich Ignacy Dygas i Stanisław Gruszczyński. Ciekawostkę stanowi udział znanego sportowca, mistrza świata w zapasach Władysława Pytlasińskiego – zagrał on niewielką rolę Maćka Kropiciela, odpowiadającą jego warunkom fizycznym. W kilku scenach filmu można dostrzec także samego reżysera Ryszarda Ordyńskiego – jest on jednym z oficerów obecnych na pogrzebie księdza Robaka i na zaręczynach Tadeusza i Zosi.

Ajzyk Samberg w roli Jankiela, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Najbardziej spektakularna scena to koncert Jankiela. Wydarzenia z historii Polski, przywoływane przez jego muzykę, zostały przedstawione jako tableaux vivants („żywe obrazy”). Była to rozrywka bardzo popularna w środowiskach elitarnych na przełomie XIX i XX wieku. Polegała ona na zbiorowym inscenizowaniu sytuacji uwiecznionej na jakimś znanym obrazie. Jej uczestnicy przebierali się za poszczególne postacie i ustawiali się w ten sam sposób. Gra Jankiela na cymbałach, poprzez liczne przenikania obrazu, została zestawiona z ożywionymi scenami z płócien Jana Matejki: Rejtan i Konstytucja 3 maja. Zadbano, by nawet w tych pojedynczych krótkich scenach obsadzić cenionych aktorów. W główną postać obrazu Rejtan wcielił się Gustaw Buszyński, a towarzyszyli mu między innymi Witold Skarżyński (hrabia Poniński), Ignacy Dygas (Ksawery Branicki) oraz Jerzy Marr (Stanisław Szczęsny Potocki). Z kolei w ożywionej wersji Konstytucji 3 maja wzięli udział Jerzy Leszczyński (król Stanisław August Poniatowski), Stanisław Gruszczyński (książę Kazimierz Sapieha) i Antoni Różański (Hugo Kołłątaj).

Reżyser Ryszard Ordyński (z prawej) w jednej ze scen filmu, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Taki sposób przywoływania myśli, skojarzeń czy retrospektyw charakteryzował kino nieme. W późniejszych latach wyszedł z użycia, bowiem w zupełnie nowym medium – filmie dźwiękowym – okazał się dużo mniej efektowny.  

Scena z filmu Pan Tadeusz inspirowana obrazem Rejtan Jana Matejki, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

W latach powojennych film znany był jedynie we fragmentach o łącznej długości około 40 minut. W 2012 roku, z okazji dwusetlecia wydarzeń opisywanych w epopei narodowej, film został odrestaurowany cyfrowo w oparciu o trzy niepełne kopie. Obecnie trwa nieco ponad dwie godziny, niestety nadal nie jest kompletny – w odniesieniu do poematu brakuje około półtorej księgi, między innymi batalistycznych scen walk o Soplicowo.

Michał Pieńkowski

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Operetka na srebrnym ekranie. Film "10% dla mnie" Juliusza Gardana

SKANDAL SPRZED LAT NA SREBRNYM EKRANIE. Film „Ludzie bez jutra” Aleksandra Hertza ze zbiorów Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego

Dźwiękowe kino nieme. Film "Niebezpieczny romans" w reżyserii Michała Waszyńskiego

Film prawie zaginiony. "Pałac na kółkach" w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego

Z książkowych kart na srebrny ekran. "Doktór Murek" w reżyserii Juliusza Gardana