Zdyszany młody człowiek biegnie wzdłuż dworcowego peronu. Z trudem podtrzymuje ciążącą na ramieniu torbę. Desperacko próbuje pochwycić poręcz u drzwi rozpędzającego się wagonu. Czy uda mu się wskoczyć do odjeżdżającego pociągu? Jak potoczą się jego losy? Czy to możliwe, że o wszystkim zadecyduje zbieg okoliczności?
Film Przypadek został nakręcony przez Krzysztofa Kieślowskiego w 1981 roku. Należał do grupy tak zwanych półkowników – dzieł, które powstały w krótkim okresie „karnawału” Solidarności, ale nie zostały skierowane do oficjalnej dystrybucji. Zatrzymane „na półkach” po wprowadzeniu stanu wojennego, udostępniono publiczności dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych, gdy system komunistyczny słabł, a władze stopniowo łagodziły swą politykę.
Krzysztof Kieślowski, 1994, fot. A. Terrile, licencja CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Głównym bohaterem filmu jest student medycyny Witek Długosz. Zagrał go Bogusław Linda, tworząc jedną z najwspanialszych kreacji w swej karierze. Obraz ukazuje trzy warianty losów chłopaka. Poznajemy kolejno: błyskotliwy awans działacza młodzieżowej organizacji komunistycznej, skomplikowaną drogę opozycjonisty zaangażowanego w podziemną działalność i – wreszcie – spokojne, stabilne życie młodego lekarza. Film przywołuje najważniejsze zjawiska i epizody z najnowszej historii Polski: represje w okresie stalinizmu, masakrę robotników w Poznaniu w 1956 roku, nagonkę antysemicką w 1968, fascynację ideologią komunistyczną, konformizm młodej inteligencji, narodziny opozycji demokratycznej.
Obok Bogusława Lindy, stojącego wówczas u progu swej drogi artystycznej, wystąpili uznani giganci polskiego kina: Zygmunt Hübner, Tadeusz Łomnicki, Zbigniew Zapasiewicz. Towarzyszyli im między innymi: Marzena Trybała, Jerzy Stuhr, Adam Ferency. Świetny scenariusz pióra samego Kieślowskiego, znakomita reżyseria i wybitne aktorstwo wywołują ogromne wrażenie. Potęguje je wspaniała muzyka Wojciecha Kilara.
Strajk sierpniowy w Stoczni im. Lenina w Gdańsku w sierpniu 1980 roku, fot. Zenon Mirota, licencja CC-BY-SA-3.0, źródło: http://ecs.gda.pl,
Szeroka, sugestywna panorama polskiej rzeczywistości była zarazem głosem Krzysztofa Kieślowskiego w dyskusji nad postawami społeczeństwa u schyłku lat siedemdziesiątych. Każda zaprezentowana wersja losów Witka powielała pewien, możliwy wówczas, schemat życiowej strategii. Jako młody komunista pragnął pomagać ludziom i rozwiązywać ich problemy. Nie dostrzegł, że stał się marionetką w rękach partyjnych funkcjonariuszy. Będąc drukarzem podziemnej literatury, zakochał się i pozwolił sobie na chwilę słabości. Akurat w tym momencie Służba Bezpieczeństwa aresztowała jego kolegów – pozostali oskarżyli go o zdradę. Pracując w szpitalu, starał się trzymać z dala od polityki. Ale i to doprowadziło do tragicznego finału…
Przesłanie filmu, jak się zdaje, zostało zawarte w słowach wypowiedzianych przez umierającego ojca Witka: „Nic nie musisz…” Kreowany przez Bogusława Lindę bohater nie zastosował się do tej rady-przestrogi. Spragniony autorytetów i akceptacji, podążał jedną z trzech, wytyczonych przez innych, udeptanych dróg. Postępował jak większość jego prawdziwych – nie zaś filmowych – rówieśników.
Obraz Krzysztofa Kieślowskiego należy do największych dzieł reżysera. Decydują o tym nie tylko wybitne walory artystyczne, ale także głęboka prawda o człowieku i o czasach, którym jest poświęcony. Mistrzowsko została ukazana atmosfera ostatnich chwil przed Sierpniem 1980.
Ewa Olkuśnik
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU