Pod koniec lat trzydziestych niemal na każdym kroku spotykano się z coraz silniejszą propagandą państwową. Obecna była w prasie, radiu, na ulicznych plakatach czy podczas zgromadzeń i odczytów publicznych. Wizerunek Polski jako potężnego mocarstwa nie omijał także kinematografii.
O ile w latach dwudziestych i na początku lat trzydziestych filmy patriotyczne opowiadały przede wszystkim o bohaterstwie naszych przodków i ich walce o niepodległość, o tyle w drugiej połowie lat trzydziestych coraz częściej pojawiały się w nich wątki propagandowe nakłaniające do budowania polskiej potęgi.
Klatka z filmu Budujemy ścigacz, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny
Przykładowo film fabularny Płomienne serca zachęcał młodych chłopaków do wstępowania do wojska. Powstawały też liczne filmy krótkometrażowe i reportaże pokazujące rozwój portu w Gdyni, podkreślające polskość Wolnego Miasta Gdańska, rozbudowywanie armii i jej uzbrojenia. W ten nurt wpisuje się Budujemy ścigacz z 1939 roku.
Klatka z filmu Budujemy ścigacz, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny
Jest to film agitacyjny, nawołujący do zbiórek pieniężnych na dozbrojenie wojska. W kronikach filmowych niejednokrotnie kładziono duży nacisk na podobne akcje i ich efekty: uczniowie prowincjonalnej szkoły za zebrane pieniądze ufundowali karabin dla miejscowej jednostki wojskowej, mieszkańcy jakiejś gminy czy miejscowości kupili wyposażenie lub ze składek wybudowali budynek na użytek wojska… W Budujemy ścigacz pokazano między innymi wodowanie ufundowanego ze składek ludności okrętu podwodnego „Orzeł”. Kolejny cel powszechnej zbiórki pieniędzy to budowa nowoczesnego ścigacza.
Klatka z filmu Budujemy ścigacz, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny
Realizatorem filmu był Witold Dunin-Bredsznajder, właściciel wytwórni filmów krótkometrażowych. Jako motto wykorzystano cytat z wypowiedzi Józefa Piłsudskiego: „Początek rozbudowy Polskiej Floty Wojennej jest najlepszą rękojmią rozwoju mocarstwowego Państwa i kwitnącej pomyślności Narodu”.
Bolesław Surałło, (1906–1939) Budujemy ścigacze! Złóż dar na F.O.M. 1938, Muzeum Plakatu w Wilanowie, Oddział MNW, źródło: strona NMP
W filmie można zobaczyć port w Gdyni, stanowiący chlubę ówczesnej Polski i jej okno na świat. Podkreślano jego znaczenie dla handlu z zagranicą. Przedstawiono także wybrane liczby obrazujące znaczenie portu gdyńskiego i rozwoju Polskiej Marynarki Wojennej. Wynika z nich, że Polska była piątą pod względem wielkości flotą wojenną wśród państw nadbałtyckich, jednak kilkunastokrotnie mniejszą od Niemiec.
Klatka z filmu Budujemy ścigacz, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny
Film popularyzuje także działania Ligi Morskiej i Kolonialnej – organizacji zajmującej się rozpowszechnianiem tematyki morskiej oraz idei polskich kolonii w Afryce. Największy nacisk kładła ona na edukację młodzieży oraz wzbudzenie w niej swego rodzaju kultu polskiego morza i podkreślanie jego wagi dla rozwoju kraju.
Autor nieznany, Złóż dar na budowę okrętów wojennych nalepiając znaczek FOM, 1938 Muzeum Narodowe Poznaniu, źródło: strona muzeum
To właśnie z inicjatywy Ligi organizowano zbiórki pieniężne na budowę okrętu „Orzeł” czy wymienionego w tytule ścigacza. Film promuje także wydawany przez nią miesięcznik „Morze” – drukowane od 1924 roku czasopismo, które w lekki i przystępny sposób propagowało sprawy związane z dostępem Polski do morza.
Klatka z filmu Budujemy ścigacz, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny
Szczególnie ciekawe są sceny z animowanymi monetami, pokazujące, że nawet najdrobniejszy wkład finansowy ma sens. Jeżeli każdy obywatel wpłaci 5 groszy miesięcznie, w skali roku da to kwotę 18 milionów złotych. Film kończy się nawołaniem do zbiórki na Fundusz Obrony Morskiej (FOM), na ekranie podano nawet numer konta, na które można wpłacać składki.
Budujemy ścigacz Witolda Dunina-Bredsznajdera, 1938, źródło: Youtube
Budujemy ścigacz to interesujące dzieło propagandowe końca lat trzydziestych i choć niektóre sceny czy zabiegi nieco bawią dzisiejszego widza, warto je obejrzeć. Można w nim też odnaleźć rzadkie przykłady poklatkowej animacji: statki płynące po mapie świata, samolot rysujący na niebie skrót FOM czy napisy układane z monet. Niewiele takich filmów zachowało się do naszych czasów.
Michał Pieńkowski
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU