Prawie jak morze. Film "Morze Wileńskie" Jakuba Joniłowicza

W latach międzywojennych poza filmami fabularnymi powstawało także wiele produkcji krótkometrażowych. Zwykle wyświetlano je w kinach jako dodatki poprzedzające projekcję filmu pełnometrażowego. Jeden z nich to "Morze Wileńskie" Jakuba Joniłowicza, nakręcony w 1935 roku.

 

Narocz było największym jeziorem w II Rzeczypospolitej. Z uwagi na rozmiary nazywano je Morzem Wileńskim. Położone w ówczesnym województwie wileńskim, obecnie znajduje się w obwodzie mińskim na Białorusi. Mazury należały wówczas do Niemiec, więc polscy miłośnicy sportów wodnych wakacje spędzali głównie na kresach północnych. Wokół jeziora Narocz i w okolicznych wioskach bez problemu można było wynająć pokoje. Ponadto w związku ze wzrostem zainteresowania turystyką nad jeziorem zbudowano dwa schroniska, przy których działały także wypożyczalnie żaglówek i kajaków. Właśnie o tym miejscu opowiadał dokument Morze Wileńskie, który nakręcił Jakub Joniłowicz.

Jakub Joniłowicz, przed 1939, Wikimedia Commons

Film można określić jako krajoznawczy. Na początku znalazły się podstawowe informacje o jeziorze i jego położeniu. Przede wszystkim ukazywał on piękno tego zakątka Polski i jego przyrody – monumentalne widoki niemal bezbrzeżnej tafli wody i odbijającego się w niej nieba, a także unoszących się na niej białych żagli. W początkowych scenach widzimy schronisko turystyczne Towarzystwa Miłośników Jeziora Narocz, zbudowane pod koniec lat dwudziestych na wschodnim brzegu w pobliżu wsi Hatowicze. Jego architektura nawiązuje do stylu zakopiańskiego. Było to miejsce bardzo atrakcyjne: znajdujące się nad samym brzegiem jeziora, wyposażone w długi pomost i taras widokowy. Można zobaczyć także postawione w 1933 roku schronisko szkolne, położone na przeciwległym brzegu obok wsi Kupa. Poza zapierającymi dech w piersiach pejzażami oraz żeglującymi turystami reportaż ukazuje również życie codzienne ludzi mieszkających w okolicznych wsiach, trudniących się przede wszystkim rolnictwem i rybołówstwem.

Fragment taśmy z filmem Morze Wileńskie, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Pochodzący z Wilna Joniłowicz był operatorem filmowym zdobywającym doświadczenie we Francji. Swą działalność rozpoczął w połowie lat trzydziestych, tworząc filmy krótkometrażowe. W 1936 roku zadebiutował jako operator w filmach fabularnych: komedii Fredek uszczęśliwia świat oraz zrealizowanej w języku jidysz komedii Judel. Po II wojnie światowej wyemigrował do Izraela, gdzie współtworzył powstający dopiero przemysł filmowy.

Fragment taśmy z filmem Morze Wileńskie, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Nie wiadomo, kiedy Morze Wileńskie miało swoją premierę. W przypadku przedwojennych filmów krótkometrażowych bardzo trudno to ustalić, ponieważ zwykle nie wymieniano ich w repertuarze kin, a recenzje należą do rzadkości. Udało się stwierdzić, że w listopadzie 1935 roku odbył się jego pokaz prasowy. Produkcję pokazywano także za granicą, między innymi w grudniu 1935 roku podczas zorganizowanego w Paryżu przeglądu polskich filmów krótkometrażowych. Chwalona była za malownicze zdjęcia. W jednej z recenzji napisano, że „odznacza się bajecznemi zdjęciami i brakiem konstrukcji. Przepiękne kompozycje obrazowe i okiem artysty wybrane fragmenty są istną rozkoszą dla widza, niemniej jednak nuży trochę powolne tempo. W każdym razie Morze wileńskie wykazało w całej pełni kunszt bezsprzecznie najbardziej utalentowanego polskiego operatora młodego pokolenia. Układ muzyczny J. Wila doskonale podkreśla nastroje”.

Fragment taśmy z filmem Morze Wileńskie, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Nie był to jedyny raz, kiedy jezioro Narocz pojawiło się na ekranie kinowym. Niejednokrotnie ukazywano je także w kronikach filmowych. W jednej z kronik Polskiej Agencji Telegraficznej z 1938 roku pokazano szalejący na jeziorze sztorm, podobny do tych, które można zaobserwować na Bałtyku.

Fragment taśmy z filmem Morze Wileńskie, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Niestety Morze Wileńskie nie zachowało się w całości. Jego niekompletna, pozbawiona początku i zakończenia, trwająca siedem i pół minuty kopia została zidentyfikowana w 2018 roku w zbiorach Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego.

Michał Pieńkowski

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Z anteny radiowej na srebrny ekran. Komedia Michała Waszyńskiego "Będzie lepiej"

 

Podziemny patriotyzm. Film Jerzego Gabryelskiego "Czarne diamenty"

Z książkowych kart na srebrny ekran. "Doktór Murek" w reżyserii Juliusza Gardana

Superprodukcja pod chmurami. Film Leonarda Buczkowskiego Gwiaździsta eskadra

 

SKANDAL SPRZED LAT NA SREBRNYM EKRANIE. Film „Ludzie bez jutra” Aleksandra Hertza ze zbiorów Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego

Wisła od kuchni. Film Aleksandra Forda i Jerzego Zarzyckiego "Ludzie Wisły"

Dźwiękowe kino nieme. Film "Niebezpieczny romans" w reżyserii Michała Waszyńskiego

Film prawie zaginiony. "Pałac na kółkach" w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego

Potop w kinie. Film Edwarda Puchalskiego "Przeor Kordecki – obrońca Częstochowy"

Od oburzenia matron po uwielbienie tłumów. O kinematografii polsko-żydowskiej w międzywojniu w albumach Feliksa Matuszelańskiego ze zbiorów Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Pani minister tańczy. Film Juliusza Gardana

Morze w kinie. Film Leonarda Buczkowskiego "Rapsodia Bałtyku"