Okupacja z przymrużeniem oka

Komedia Bronisława Broka "Cafe pod Minogą"

Po 1945 roku powstało wiele produkcji ukazujących traumę II wojny światowej. Patriotyzm, dramatyczne decyzje, heroiczna walka są głównymi elementami większości filmów wojennych. "Cafe pod Minogą" to pierwszy polski obraz ukazujący lata okupacji… na wesoło.

 

Film stanowił ekranizację powieści Stefana Wiecheckiego pod tym samym tytułem. Popularny „Wiech” od połowy lat trzydziestych był znanym felietonistą. Charakterystyczną cechą jego twórczości stał się język oparty na dawnej gwarze warszawskiej. Jego satyryczne felietony opowiadające o życiu stolicy i śmiesznostkach warszawiaków cieszyły się ogromną sympatią czytelników.  

Stefan Wiechecki „Wiech” i Adolf Dymsza na planie filmu Bronisława Broka Cafe pod Minogą, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Bohaterami filmu są warszawscy taksówkarze. Tuż przed wybuchem II wojny światowej zdobyli informacje o kasetce z pieniędzmi ukrytej pod podłogą w willi pewnego dyplomaty, który musiał opuścić Warszawę. W czasie okupacji kilkakrotnie próbowali dostać się do budynku i wydobyć skarb, jednak nie było to proste. Willa została bowiem przeznaczona na siedzibę Gestapo, później zajmował ją jeden z niemieckich dostojników. Kiedy po wybuchu Powstania Warszawskiego wreszcie udało się znaleźć pieniądze, okazało się, że w ówczesnej sytuacji były one zupełnie bezwartościowe. Główna oś fabuły stanowiła pretekst do ukazania w krzywym zwierciadle codziennego życia mieszkańców Starówki i ich walki o byt. Tytułowe „Cafe pod Minogą” to restauracja prowadzona przez państwa Aniołków. Po wybuchu wojny lokal zamknięto, jednak konspiracyjnie wciąż działał w piwnicy sąsiadującego z nim zakładu pogrzebowego „Wieczny odpoczynek”. Tam też ukrywał się czarnoskóry szofer Jumbo, przebrany za spowitą w czarny welon wdowę Emilię Czarnomordzik. Bohaterowie w ciężkich czasach próbowali dorobić, sprzedając między innymi choinki czy baranki wielkanocne. Mimo trudnej sytuacji i licznych przeciwności losu nie tracili humoru. Urządzali spotkania towarzyskie lub podmiejskie wypady na majówkę.

Józef Galewski na planie filmu Bronisława Broka Cafe pod Minogą, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Jedną z głównych ról, Maniusia Kitajca, zagrał Adolf Dymsza, niezrównany komik, który od lat specjalizował się w typach warszawskich cwaniaków. W Serafinę Aniołkową, władczą i wybuchową właścicielkę restauracji, wcieliła się Stefania Górska, wielokrotnie kreująca na estradzie postacie podmiejskich herod-bab. Inną aktorką, od dawna obsadzaną w rolach charakterystycznych warszawskich typów kobiecych, była Irena Skwierczyńska. Zagrała ona epizod – kobietę komentującą sprzedawane przez Piskorszczaków baranki wielkanocne.

Mokpokpo Dravi jako szofer Jumbo w przebraniu wdowy Czarnomordzik, fotos z filmu Bronisława Broka Cafe pod Minogą, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

W jednej z drugoplanowych ról pojawił się Józef Galewski. Był on legendą polskiej scenografii, od blisko pół wieku tworzył dekoracje dla warszawskich teatrów i kabaretów, a ponadto autorem, współautorem lub projektantem scenografii do ponad 120 polskich filmów. W filmie zagrał poniekąd sam siebie: malarza, który kończy właśnie swoje najnowsze dzieło, a mianowicie tło do pamiątkowych zdjęć dla turystów.

Michał Pieńkowski

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Product placement w stylu retro. Komedia Michała Waszyńskiego "ABC miłości"

Dźwiękowe kino nieme. Film "Niebezpieczny romans" w reżyserii Michała Waszyńskiego

Od oburzenia matron po uwielbienie tłumów. O kinematografii polsko-żydowskiej w międzywojniu w albumach Feliksa Matuszelańskiego ze zbiorów Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Emancypacja na wesoło. Komedia Jana Fethkego "Irena do domu!"