Świątynia jak ze snu

Kościół Świętych Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie i jego wyjątkowa sztukateria

Fotografowie zajmujący się utrwalaniem widoków Wilna mają do dyspozycji liczny, związany z wieloma kulturami, zespół zabytków. Jednym z miejsc, które jednocześnie przyciąga i zdumiewa, jest barokowy kościół Świętych Piotra i Pawła w parkowo-rekreacyjnej dzielnicy zwanej Antokolem. Choć z zewnątrz nie wyróżnia się niczym szczególnym, to wnętrze oferuje prawdziwą ucztę dla oka (i obiektywu) – unikalną sztukaterię.

 

Fundatorem świątyni był Michał Kazimierz Pac – hetman wielki koronny i wojewoda litewski. Według legendy miał on cudownie ocaleć w czasie antykrólewskiego buntu wojsk litewskich, chroniąc się w kościele na Antokolu. Kiedy zasnął ze zmęczenia, zobaczył świętego Piotra. Ten obiecał mu zachowanie życia w zamian za wybudowanie nowej świątyni. Magnat zaplanował wzniesienie obiektu, który swoją wspaniałością przewyższyłby ówczesną architekturę sakralną Wilna.

Widok od strony rzeki Willi na kościół Świętych Piotra i Pawła na Antokolu, około 1870–1875, fot. Józef Czechowicz, licencja PD, Muzeum Książąt Lubomirskich w Zakładzie Narodowym imienia Ossolińskich

Zaprojektowana przez krakowskiego architekta Jana Zaora świątynia posiada nawę główną z dwoma rzędami kaplic oraz transeptem i kopułą. Wznoszona była w latach 1668–1676, ale konsekrowanie nastąpiło dopiero w 1701 roku, gdyż sporo czasu zabrało ukończenie imponującej sztukaterii. Zanim wejdziemy do środka, spójrzmy na fasadę. Dominuje na niej łaciński napis: „REGINA PACIS FUNDA NOS IN PACE” („Królowo Pokoju, umacniaj nas w pokoju”), który poprzez grę słów stanowi równocześnie nawiązanie do nazwiska fundatora.

 Fasada kościoła Świętych Piotra i Pawła, około 1920 roku, fotografia pocztówkowa, fot. nieznany, licencja PD, Muzeum Książąt Lubomirskich w Zakładzie Narodowym imienia Ossolińskich

Na ścianie przy wejściu nie sposób ominąć umieszczonej tablicy nagrobnej Paca z napisem: „HIC IACET PECCATOR” („Tu leży grzesznik”). Dawniej była ona wmurowana w próg kościoła, a pod nią spoczywał hetman. Jednakże w XVIII wieku, po uderzeniu pioruna, uległa uszkodzeniu, dlatego szczątki Paca przeniesiono w inne miejsce, podobnie jak i tablicę.

Wnętrze świątyni w kierunku prezbiterium, około 1920 roku, fotografia pocztówkowa, fot. nieznany, licencja PD, Muzeum Książąt Lubomirskich w Zakładzie Narodowym imienia Ossolińskich

Wejdźmy do środka świątyni. Pokryte bielą pozornie wydaje się puste, a wrażenie to wzmacnia brak tradycyjnego ołtarza głównego. W prezbiterium dominuje obraz Pożegnanie św. św. Piotra i Pawła Franciszka Smuglewicza. Jedna z legend mówi, że przeznaczony do kościoła ołtarz uznano za niedorównujący poziomem wykończenia znakomitemu wnętrzu wileńskiej świątyni, dlatego na początku XIX wieku miał trafić do kościoła w podlaskich Boćkach.

Prezbiterium, fragment dekoracji sztukatorskiej sklepienia. Scena „Chrystus z uczniami w Emaus”, około 1920 roku, fotografia pocztówkowa, fot. nieznany, Muzeum Książąt Lubomirskich w Zakładzie Narodowym imienia Ossolińskich

Świątynię na Antokolu zdecydowanie wyróżnia nieprawdopodobne bogactwo sztukaterii, która przez te 300 lat zachowała się w nienaruszonym stanie. Uważa się ją za jedną z najlepszych, jakie powstały w historii sztuki. Twórcami dekoracji sztukatorskiej byli Włosi – Pietro Perti oraz Giovanni Maria Galli. Prace zaczęto w 1671 roku, a trwały aż 30 lat. Ornamentyka wnętrza, pokrywająca sklepienia, ściany, kopułę oraz kaplice, zawiera ponad dwa tysiące rzeźb ukazujących między innymi świętych, papieży, aniołów, putta czy niesamowite stwory. Tworzą one swoisty świat teatru, w którym pojawiają się liczni „aktorzy”, odwołania do mitologii czy sceny biblijne. O przemijaniu przypomina personifikacja śmierci umieszczona w kruchcie świątyni, zaś o Zmartwychwstaniu – Jezus spożywający wieczerzę wraz z uczniami w Emaus, ukazani w owalnej ramie będącej fragmentem dekoracji stiukowej sklepienia prezbiterium. Swoją siłę prezentują trytoni czy pełniące funkcję konsoli głowy słoni, a święta Maria Magdalena, „strzegąca” kaplicy Świętych Dziewic, zachwyca wspaniałą suknią i ułożeniem włosów. Może zdumiewać także ilość wykorzystanych motywów ornamentalnych, takich jak elementy związane z drzewami, owoce, podobizny zwierząt, maski czy muszle.

Kaplica św. Urszuli, posąg św. Marii Magdaleny i płycina wypełniona stylizowanym ornamentem z liści palmowych, około 1920 roku, fotografia pocztówkowa,  fot. nieznany, licencja PD,  Muzeum Książąt Lubomirskich w Zakładzie Narodowym imienia Ossolińskich

Wychodząc z kościoła i udając się na przystanek trolejbusowy, zastanówmy się, co powiedziałby Michał Kazimierz Pac, zmarły nagle w 1682 roku, a więc 19 lat przed konsekracją kościoła, widząc swoją świątynię w takiej okazałości.

Grzegorz Polak

 

 

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook

Aula Leopoldyńska Uniwersytetu Wrocławskiego. Akademicka świątynia Mądrości Bożej i barokowe "dzieło totalne"

Co robi wieloryb w kościele? Niezwykła barokowa ambona z kościoła w Dusznikach-Zdroju

Perła śląskiego gotyku. Kościół pod wezwaniem Świętych Piotra i Pawła w Strzegomiu

Z drewna, piasku, gliny. Kościoły Pokoju na Śląsku

Pałac to czy dworek? Nie, to młyn papierniczy! O architekturze zabytkowej papierni w Dusznikach-Zdroju w świetle najnowszych badań

Pocysterskie opactwo w Krzeszowie. "Europejska perła baroku" i jej tajemnice