Modernizm w architekturze już od ponad stu lat budzi skrajne emocje. „Domy pudełka” od początku miały swoich przeciwników. Pozytywny skutek ich krytyki stanowiło pojawienie się nowych nurtów w budownictwie, które nie tyle odrzuciły modernizm, co podjęły z nim twórczy dialog. Takim nurtem był w latach dwudziestych XX wieku ekspresjonizm, popularny zwłaszcza w Niemczech. Za ciekawy przykład służy dworzec kolejowy w Legnicy, doskonale zachowujący swój pierwotny wygląd.
Ekspresjonizm w architekturze bywał nazywany – tyleż złośliwie, co trafnie – „modernizmem trójkąta”. Ów trójkąt odnosił się do popularności tej figury geometrycznej – jak też wszelkich zygzaków, ostrych kątów i form pryzmatycznych – w zdobieniach większości ekspresjonistycznych budowli. Właśnie stosunek do dekoracyjności odróżniał w pierwszej kolejności architektów ekspresjonistycznych od modernistów. Ekspresjoniści mieli poczucie, że modernizm, z surowymi, kubicznymi formami i brakiem ornamentyki, za bardzo ograniczał ich swobodę twórczą, czyli artystyczną ekspresję. Nie przekonywał ich też postulat zupełnego zerwania z przedmodernistyczną tradycją budownictwa.
Chilehaus (1922–1924) w Hamburgu, projekt Fritza Högera, należy do najsłynniejszych budowli ekspresjonistycznych, domena publiczna, Wikimedia Commons, fot. Carl Dransfeld
Ich propozycją była architektura niezwykle dekoracyjna, pokrewna art déco, łącząca w sobie modernistyczny funkcjonalizm z repertuarem historycznych form zdobniczych serwowanych w nowoczesnej redakcji. Przykładowo wspomniane trójkąty nawiązywały do gotyckich ostrych łuków. Ekspresjoniści korzystali z tych samych technologii, co moderniści, jednak elementy konstrukcyjne swych budowli woleli chować pod płaszczem starannie ozdobionych elewacji, często licowanych szlachetną cegłą naturalną i glazurowaną.
Najstarszy wieżowiec Wrocławia, Poczta Główna (1926–1929), projekt Lothara Neumanna, mieści między innymi Muzeum Poczty i Telekomunikacji, Wikimedia Commons, licencja CC BY-SA 3.0 pl, fot. Barbara Maliszewska
Choć popularność ekspresjonizmu trwała zaledwie dekadę, pozostawił on po sobie kilka ważnych obiektów. Najsławniejszy to Chilehaus (1922–1924) w Hamburgu, stylizowany na dziób okrętu. Również w Polsce, na ziemiach przed II wojną światową niemieckich, zwłaszcza we Wrocławiu i Legnicy, zachowało się kilka ciekawych przykładów tej architektury. Jednym z nich jest legnicki dworzec.
Gotycyzująca fasada dawnego aresztu w Legnicy (1929–1930), projekt Paula Oehlmanna, fot. Wojciech Gruk, licencja CC BY-SA 3.0 pl
Otwarty w 1929 roku budynek zaprojektowali architekci Robert Heider i Robert Günther we współpracy z radcami budowlanymi Niemieckich Kolei Rzeszy. Składa się on z dwóch obszernych sal mieszczących poczekalnię i – pierwotnie – restaurację, przedzielonych hallem połączonym z tunelem prowadzącym na perony. Jeśli chodzi o rozwiązania funkcjonalne, był to typowy modernistyczny obiekt tego typu.
Dworzec kolejowy w Legnicy, fot. Wojciech Gruk, widok współczesny, licencja CC BY-SA 3.0 pl
Natomiast pod względem stylistycznym dworzec stanowi udaną mieszankę inspiracji renesansowych i – w mniejszym stopniu – gotyckich. Te pierwsze rozpoznajemy w horyzontalizmie jego bryły i kompozycji obu fasad. Ich górne, węższe partie są ujęte spływami nawiązującymi do fasad kościołów renesansowych. Cechy gotycyzujące przejawiają zaś wysokie okna, od zachodu zamknięte późnogotyckimi łukami kotarowymi. Trzeba jednak przyznać, że zwykle ekspresjoniści o wiele śmielej czerpali z dorobku gotyku, o czym świadczy choćby zdumiewająca fasada dawnego komisariatu policji w Legnicy.
Portal i drzwi ozdobione charakterystyczną dla ekspresjonizmu ornamentyką pryzmatyczną na dworcu kolejowym w Legnicy, fot. Wojciech Gruk, licencja CC BY-SA 3.0 pl
Dekoracyjność ekspresjonizmu i trafność określenia „modernizm trójkąta” poznajemy w pełni we wnętrzach gmachu. Dolne partie ścian są pokryte kafelkami o pięknym, niejednolitym, szmaragdowo-błękitnym kolorze, znakomicie komponującym się z szarością ceramicznych detali. Te zaś wypełnia ornamentyka oparta na formach ostrokątnych. Zygzaki pojawiają się też na kompletnie zachowanych elementach wyposażenia, na przykład w metaloplastyce podpórek lady przy okienkach kasowych.
Okienko kasowe na dworcu kolejowym w Legnicy, fot. Wojciech Gruk, licencja CC BY-SA 3.0 pl
Dworzec kilka lat temu doczekał się starannej renowacji. Odwiedzając Legnicę, zdecydowanie warto poświęcić czas na obejrzenie tego obiektu.
Wojciech Gruk
Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU