Płomienie nad Łodzią

Klatka schodowa byłego Niemieckiego Nazistowskiego Więzienia na Radogoszczu w Oddziale Martyrologii Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi

Rozszerzone Więzienie Policyjne było jednym z największych więzień dla ludności nieżydowskiej utworzonych przez nazistowskie Niemcy na polskich ziemiach podczas II wojny światowej. W nocy z 17 na 18 stycznia 1945 roku Niemcy postanowili dokonać eksterminacji więźniów. Ostatnim niemym świadkiem tego wydarzenia jest klatka schodowa z osmalonymi ścianami.

 

Był mroźny styczeń 1945 roku. Na froncie wschodnim ruszyła właśnie wielka ofensywa wojsk radzieckich, której ostateczny cel miało stanowić dotarcie do Berlina. Przełamanie linii Wisły pozwoliło Armii Czerwonej i towarzyszącym jej oddziałom 1. i 2. Armii Wojska Polskiego wkroczyć na ziemie polskie położone na zachodnim brzegu najdłuższej z polskich rzek.

Na drodze nacierających wojsk była między innymi Łódź, drugie co do wielkości miasto przedwojennej Polski. Na jego północnych krańcach od lipca 1940 roku funkcjonowało Rozszerzone Więzienie Policyjne, stworzone przez władze niemieckie celem zatrzymywania w nim mężczyzn pochodzenia nieżydowskiego – przede wszystkim Polaków i Niemców.

Powiększone kopie fotografii odnalezionych przy spalonych więźniach Radogoszcza, wyeksponowane na murze klatki schodowej, fot. Sebastian Adamkiewicz, licencja CC-BY-SA 3.0

W styczniu 1945 znajdowało się w nim ponad 1500 osób. Na wieść o zbliżających się oddziałach radzieckich zapadła zapewne decyzja o eksterminacji uwięzionych. Dodatkowo śmierć mieli ponieść także zatrzymani w innych łódzkich więzieniach i aresztach, a także więźniowie zwiezieni z okolic, na przykład ze Skierniewic. W atmosferze popłochu i nieuchronnej klęski nie wszyscy naczelnicy więzień zdecydowali się na wysłanie transportów na Radogoszcz. W ten sposób uratowały się między innymi kobiety przetrzymywane na ulicy Gdańskiej.

Nie dysponujemy żadnym dokumentem oficjalnie potwierdzającym rozkaz o masowym mordzie więźniów. Decyzja mogła być podjęta zgodnie z instrukcją, którą w lipcu 1944 roku wydał Wilhelm Koppe – dowódca SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie (GG). Choć Łódź nie należała do GG, treść rozkazu mogła być tu znana i wpłynąć na decyzję władz lokalnych.

Klatka schodowa więzienia na Radogoszczu, fot. Sebastian Adamkiewicz, licencja CC-BY-SA 3.0

Zdaje się o tym świadczyć przebieg wydarzeń. Wieczorem 17 stycznia niemieccy wachmani zaczęli gromadzić uwięzionych na halach więziennych, otaczając jednocześnie budynek. Najwcześniej rozpoczęto rzeź więźniów w izbie chorych i na parterze. W reakcji na odgłosy rozstrzeliwań osadzeni podnieśli bunt. Zaskoczeni naziści postanowili podpalić budynek więzienny. Ofiary próbowały się ratować ucieczką na dach lub skakaniem z okien. Tam najczęściej dosięgały ich kule.

W płomieniach śmierć poniosło około 1500 osób. Z masakry uratowało się 30. Część ukryła się w zbiorniku z wodą, niektórym udało się uciec przez dach. W chwili wkroczenia Armii Czerwonej na teren miasta na Radogoszczu jeszcze tliły się zgliszcza więzienia, do którego tłumnie przychodzili mieszkańcy Łodzi, poszukując swoich bliskich lub opłakując ofiary tragedii.

Grób ofiar masakry radogoskiej, fot. Sebastian Adamkiewicz, licencja CC-BY-SA 3.0

Ze względu na zły stan pogorzeliska, grożący zawaleniem, większość starego budynku więziennego rozebrano. Pozostawiono jedynie czteropiętrową klatkę schodową, którą w czasie istnienia więzienia wchodzono do obszernych hal z pryczami. Na ścianach klatki zachowały się wyraźne ślady osmalenia oraz nieliczne napisy pozostawione przez więźniów. Niestety część z nich została zamazana przez napisy wykonane później przez nierozsądnych turystów.

Makieta Rozszerzonego Więzienia Politycznego na Radogoszczu, fot. HuBar, licencja CC-BY-SA 2.5

Aby ochronić klatkę przed dewastacją, miejsca osmalenia zabezpieczono specjalną szybą. Wzdłuż schodów umieszczono powiększone kopie zdjęć odnalezionych w zgliszczach więzienia. Były one niekiedy jedyną pozostałością po tych, których pochłonął ogień. To zdjęcia nie tylko samych osadzonych, ale także ich rodzin, żon, dzieci. Zbiór fotografii tworzy szokujące i wzruszające jednocześnie świadectwo ogromu zbrodni dokonanej w tym miejscu w styczniu 1945 roku. Dziś klatka i cały teren byłego więzienia niemieckiego znajduje się pod opieką Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.

Sebastian Adamkiewicz

Powrót ZOBACZ NA OSI CZASU
drukuj wyślij facebook