Rzeczpospolita Obojga Narodów była republiką szlachecką, ale już w XVII wieku realną władzę przejmowała górna warstwa stanu szlacheckiego, zwana magnaterią. Nieusankcjonowana prawem przewaga tej grupy nad resztą szlachty wynikała przede wszystkim z ogromnej dysproporcji majątkowej – magnaci byli latyfundystami.
Piastowali też najwyższe stanowiska państwowe i kościelne, które gwarantowały warstwie magnackiej stały dostęp do senatu. Pozostałe instytucje polityczne Rzeczypospolitej, przede wszystkim sejmiki oraz sejm, także znalazły się pod kontrolą magnaterii.
Magnaterię stanowiło zaledwie kilkadziesiąt rodów, które w obliczu słabej władzy monarszej rywalizowały ze sobą o wpływy polityczne w kraju. Styl życia i status społeczny oraz prestiż najzamożniejszych rodow Rzeczypospolitej był porównywalny z pozycją zachodnioeuropejskiej arystokracji. Jednak w Rzeczypospolitej, gdzie nadrzędną wartością pozostawał wciąż szlachecki egalitaryzm, rodziny magnackie, które zdobyły tytuły arystokratyczne, posługiwały się nimi bardzo ostrożnie. W XVII wieku w wyniku wolnych elekcji po koronę królewską sięgnęło dwóch reprezentantów magnaterii – Michał Korybut Wiśniowiecki (1669) oraz Jan Sobieski (1674).
Braniccy herbu Gryf byli jedną z kilkudziesięciu rodzin magnackich aktywnych politycznie w okresie saskim. Właściciel Białegostoku, hetman wielki koronny Jan Klemens Branicki, po kądzieli wnuk hetmana Stefana Czarnieckiego, stał na czele konserwatywnej frakcji polskiej magnaterii. Żonaty z Izabelą Poniatowską, siostrą Stanisława Augusta, przewodził stronnictwu wrogiemu Czartoryskim i Poniatowskim. Po śmierci Augusta III Sasa aspirował do korony polskiej i cieszył się ogromnym poparciem szlachty, ale o obsadzie tronu w 1764 roku zdecydowała caryca Katarzyna II, której wybór padł na Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Niezbędnym dopełnieniem magnackiego wizerunku był mecenat artystyczny, obejmujący fundacje kościelne i własne rezydencje. Wypadało posiadać siedzibę rodową odpowiadają pozycji politycznej, ale też i pałace w miastach stołecznych: w Warszawie, Krakowie, czy Wilnie. Kultura polska tego okresu, szczególnie architektura i sztuki piękne, pozostawały w ścisłym związku z barokiem zachodnioeuropejskim. Rezydencja białostocka Branickich, której ostateczny kształt nadał hetman Jan Klemens, pozostała pod silnym wpływem kultury francuskiej i w pełni zasługiwała na miano podlaskiego Wersalu. Dziś użytkownikiem obiektu jest Uniwersytet Medyczny w Białymstoku.
Jerzy Bracisiewicz
Powrót