Świdnica

woj. dolnośląskie

W XVI-XVII wieku, gdy cała Europa Zachodnia stała się ziemią sporów i niezgody podzielonego chrześcijaństwa łacińskiego, Rzeczpospolita Obojga Narodów cieszyła się tolerancją wyznaniową i nie doświadczała wojen religijnych.

"Kościół Pokoju w Świdnicy fot. NID"

I choć z upływem czasu poziom tolerancji religijnej w życiu publicznym Rzeczypospolitej znacznie się obniżył, a wyznanie rzymskokatolickie zaczęło zyskiwać pozycję dominującą, to poza wygnaniem arian w 1658 roku, oskarżonych o nielojalność w okresie potopu szwedzkiego, trudno byłoby wskazać w szlacheckiej republice drastyczne przykłady naruszania tolerancji wyznaniowej.

Śląsk, który już w XIV wieku pozostawał poza Królestwem Polskim, stał się częścią korony czeskiej i Rzeszy Niemieckiej, a wraz z Czechami wszedł w skład władztwa cesarzy rzymskich z dynastii Habsburgów. Rzesza, w której narodził się luteranizm, była obszarem wielu konfliktów między katolickim cesarzem a książętami protestanckimi. W XVII wieku Śląsk znalazł się na linii konfrontacji katolicyzmu z luteranizmem. Wówczas wewnątrzniemieckie spory religijne i polityczne przybrały formę ogólnoeuropejskiej wojny (1618-1648). Postanowienia pokoju westfalskiego (1648), kończącego wojnę trzydziestoletnią, dotyczyły też losu licznych wspólnot luterańskich żyjących na Śląsku, m.in. w Świdnicy.

W pokoju westfalskim zagwarantowano luteranom zamieszkującym Świdnicę, Jawor oraz Głogów, księstwa należące do katolickich Habsburgów, prawo do zbudowania własnych świątyń. Zwano je Kościołami Pokoju – na pamiątkę traktatu westfalskiego. Cesarz Ferdynand III Habsburg obwarował ich wznoszenie szeregiem ograniczeń, które w jego zamiarze miały uczynić świątynie luterańskie obiektami nietrwałymi, bo wznoszonymi z drewna, gliny, piasku i słomy, a tym samym nieatrakcyjnymi artystycznie, w przeciwieństwie do murowanych barokowych świątyń katolickich na Śląsku, budowanych z przepychem.

Stało się jednak inaczej. Determinacja oraz pomysłowość śląskich artystów, a także świdnickiej wspólnoty luterańskiej, doprowadziła zaledwie w ciągu roku do powstania  największej świątyni drewnianej w Europie, mogącej pomieścić kilka tysięcy wiernych. Konstrukcja szachulcowa, powstała z drewna, a wypełniona gliną i słomą, z zewnątrz mało atrakcyjna, pozwoliła wyczarować niezwykłe, wręcz teatralne wnętrze, które nie ustępuje w artyzmie drewnianych barokowych rzeźb i malowideł katolickim barokowym kościołom Śląska. Spośród trzech Kościołów Pokoju, powstałych wówczas na Śląsku, zachowały się dwa – oba na terytorium dawnego piastowskiego księstwa świdnicko-jaworskiego, w Jaworze i Świdnicy.

Jerzy Bracisiewicz 

Powrót
drukuj wyślij facebook