A przeciwnikiem pieska były ...buty!

Oficerki i piesek na buty w Muzeum Ziemi Staszowskiej w Staszowie

Wyobrażasz sobie, że nie możesz samodzielnie zdjąć butów? Świetnie dopasowane oficerki były symbolem elegancji, wygody, ale też koszmarem, jeśli chodzi o ich zdejmowanie. Oto historia obuwia, które było używane w Wojsku Polskim, miało swój epizod w staszowskim zaciszu, a dziś możemy je oglądać w Muzeum Ziemi Staszowskiej w Staszowie.

Buty zwane oficerkami zaczęto produkować już z początkiem I wojny światowej. Były bardzo drogie, zrobione z dobrej jakościowo skóry, czyszczone na błysk, a nosili je głównie oficerowie jako obuwie służbowe. W okresie międzywojennym stały się bardzo popularne. W czasie II wojny światowej, podczas  okupacji, wiele par trafiło się w ręce zamożniejszych Polaków, którzy traktowali je jako znak patriotyzmu. Oficerki były bardzo solidne, więc mogły być noszone w każdych warunkach. Chętnie  używano ich w partyzantce. Jednak nie każdy partyzant mógł sobie pozwolić na podobne obuwie. Jak więc zdobywano takie cuda? Zabierano jako łupy Niemcom, którzy także lubili nosić podobne buty.

 

Piesek na buty i oficerki, Muzeum Ziemi Staszowskiej w Staszowie, fot. Alicja Wrzałek, Martyna Miczulis, archiwum prywatne

Ale co może być ciekawego w zwykłych, czarnych, skórzanych oficerkach? Z dzisiejszego punktu widzenia dziwi głównie to, że… trudno było je zdjąć. Na początku robiono to parami: oficer siedząc podnosił nogę, podczas gdy jego towarzysz wkładał ją między swoje nogi i pozwalał, żeby go... kopnąć. Było to nie tylko niewygodne, ale też często kończyło się bolesnymi siniakami. Buty miały twarde, podkute podeszwy, nic dziwnego, że nie było chętnych do pomocy. Aby ułatwić życie oficerom, wynaleziono na szczęście tak zwanego psa na buty.

 

Członkowie polskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej w butach oficerskich - 1 kompania samborska podczas akcji "Burza", licencja PD, Wikimedia Commons

Ów cud techniki, który niejednego towarzysza uratował od bólu…siedzenia, nosił też nazwę „sobaczka“. Znany w całej Polsce pod różnymi nazwami: drajfus, wyzuwacz, pomocnik, szczudła, parobek, koziołek, piesek do ściągania butów oficerek, pies do zdejmowania butów. Dzięki prostemu użyciu szybko stał się popularny i zastąpił starą oraz bolesną metodę zdejmowania oficerek. Mając "pieska" wystarczyło jedyne umieścić w nim nogę w odpowiedni sposób, a ten sztywno przytrzymywał obuwie i pozwalał swobodnie ją wyciągnąć. I choć taki przedmiot swoje miejsce powinien znaleźć u szewca czy w domu, w Staszowie pojawił się w dość niespodziewanym miejscu – w Muzeum Ziemi Staszowskiej. W tym mieście oficerki odegrały ważną rolę. Ale zacznijmy od początku…

Piesek na buty i oficerki, Muzeum Ziemi Staszowskiej w Staszowie, fot. Edyta Utnik, 2019, archiwum prywatne

Staszów był miastem kupców i rzemieślników, lokalnym ośrodkiem wymiany towarowej. Dominującą rolę w życiu miasta odgrywał handel. Kapitał był skupiony głównie w rękach Żydów, stanowiących około 60 % ludności. W roku 1921 Staszów liczył 8 357 mieszkańców, z czego 56 % stanowili Żydzi. Większość mieszkała przy rynku i ulicach Kirkuckiej, Złotej i Czystej. Tu mieszkały między innymi rodziny Grojbartów, Zylbermanów, Lewkowiczów, Grynwaldów, Daltelbojów. Oficerki szyto w Staszowie przy Rynku i przy ulicy Długiej. To tutaj swoje warsztaty mieli Żydzi, u których pracowali szewcy – Polacy. Sukces rzemieślnika opierał się na poczcie pantoflowej. Dobrze zrobione buty trafiały w ręce oficera i jeżeli mu się podobały, to właściciel zachwalał wykonawcę wśród swoich towarzyszy. W ten sposób Staszów mógł się pochwalić wykonywaniem oficerek na zamówienie dla oficerów 1batalionu 2 Pułku Piechoty Legionów oraz dla batalionów stacjonujących w Sandomierzu.
Prezentowany w Muzeum „piesek” do zdejmowania butów to ozdobnie profilowana na bokach deska, oparta z przodu na dwóch niewysokich nóżkach, a do każdej z nich od zewnętrznej strony przylegają pionowe drążki, u góry połączone drążkiem poziomym – razem tworzące poręcz. Poniżej niej na ruchomej poziomej desce przymocowana jest pionowa, również ozdobnie profilowana, deska, zakończona wycięciem w kształcie łuku. Opierając się o poręcz i wychylając do przodu nogą pionową deskę przytrzymującą but, zdejmowano go wygodnie z nogi.

Msza polowa w Staszowie, 1929, zdjęcie ze zbiorów W. Migonia, staszow.pl

Oficerki  z Muzeum Ziemi Staszowskiej zostały wyprodukowany został tuż przed II wojną światową. Trafiły do zbiorów, gdy ogłoszono, że Muzeum poszukuje skarbów. Prawdopodobnie, dawny właściciel chciał zaprezentować się "w stylu patrioty". Podczas okupacji takie buty symbolizowały walkę za ojczyznę. Były formą niegroźnego buntu, gdy nosili je cywile, a dla żołnierzy, oficerów – podstawowym elementem wyposażenia podczas walki w trudnych warunkach.

 

Alicja Wrzałek, Martyna Miczulis

pod kierunkiem Edyty Utnik

Zespół Szkół im. Stanisława Staszica w Staszowie

Powrót
drukuj wyślij facebook